Grający z talerza

reż.

Jan Jakub Kolski

1995, 1 godz. 47 min

Jest taka okolica w świecie, po której chodzi LUNDA – człowiek grający z ułomków talerzy. Z ornamentów na nich namalowanych czyta jak z nut i gra – piękną muzykę. Marzy, aby kiedyś zagrać z całego talerza, cały, okrągły szlaczek. Marzy, ale gra jedynie z fragmentów. bardzo się bowiem boi muzyki z całego talerza.
W tej samej okolicy zdarza się wielka miłość. Para bohaterów, ON i ONA – kochają po raz pierwszy, więc kochają niezręcznie, śmiesznie, wzruszająco, łatwo ulegając nagłej egzaltacji i tak samo łatwo – przerażeniu, że za miłość spotka ich kara.
Narodzinom uczucia i jego spełnieniu przeszkodzić może KOSTUCHA, która też przechadza się po tej oklicy. Na szczęście jest LUNDA i jego Muzyka…
Miłość wygrywa ze wszystkim. Nawet z tym, że ON jest potworem zbiegłym z cyrku, gdzie wystawiano go na widok publiczny, lżono i opluwano, ONA zaś jest karliczką mierzącą niewiele ponad metr wzrostu.
Kiedy się zakochują – Karliczka zaczyna rosnąć z miłości. Kłopot w tym, że nie przestając kochać, nie przestaje rosnąć…

scenariusz: Jan Jakub Kolski
zdjęcia: Piotr Lenar
muzyka: Zygmunt Konieczny
scenografia: Wojciech Saloni-Marczewski
kostiumy: Małgorzata Braszka
montaż: Ewa Pakulska
dźwięk: Norbert Mędlewski
obsada: Dojnica Paładiuk(Janka), Franciszek Pieczka(Marczyk), Krzysztof Pieczyński(Lunda), Mariusz Saniternik(Morka), Grażyna Błęcka-Kolska(Kostucha)
produkcja: Warchoł FPS(przy udziale APF)
producent: Grzegorz Warchoł

Legenda
Sekcje pozakonkursowe