Sto koni do stu brzegów
Zbigniew Kuźmiński
1978, 1 godz. 54 minAdaptacja powieści znanego publicysty i literata Kazimierza Koźniewskiego. Dramat sensacyjno – przygodowy, oparty na historii podróży przez okupowaną Europę "podziemnego" kuriera, przewożącego ważną przesyłkę z Polski do Anglii.
Bogdan Mayer, młody porucznik – pseudonim Krzysztof, po ucieczce z niemieckiego oflagu w 1943 r. przedostaje się do rodzinnej Warszawy i z niecierpliwością oczekuje na zadanie, które ma mu powierzyć podziemna organizacja. Po wnikliwym sprawdzeniu jego przeszłości otrzymuje specjalną kurierską misję: w spreparowanej koronce zęba ma dostarczyć do Londynu próbkę cennego stopu metalu wykradzioną z niemieckiego laboratorium zbrojeniowego. Szlak będzie wiódł przez kilka krajów. Pierwszym etapem podróży jest Słowacja. W mundurze niemieckiego kolejarza kurier dociera do granicy. Transportujące go auto zostaje ostrzelane przez słowackich żandarmów, a Bogdan po krótkiej walce zostaje zatrzymany. Równocześnie zostaje zatrzymany inny samochód i jadąca nim piękna dziewczyna, którą Bogdan zauważył już na początku swej podróży, podczas łapanki na warszawskim Dworcu Głównym. Oboje zostają osadzeni w areszcie, skąd pod osłoną nocy i przy pomocy słowackich strażników udaje im się zbiec. Nad ranem znajdują schronienie w stodole. Bogdan usiłuje ustalić kim jest dziewczyna – dowiaduje się jednak tylko tyle, że nosi imię Krystyna. Zostawia dziewczynę i postanawia ustalić miejsce pobytu. Zorientowawszy się, iż znajdują się już na Węgrzech, wraca, ale nie zastaje Krystyny. Jakiś chłopiec informuje go, że zabrali ją węgierscy żandarmi. Korzystając z pomocy węgierskiego kolejarza, Bogdan ukryty na osiach pod wagonem, a potem zabrany przez życzliwego kierowcę ciężarówki, dociera do Budapesztu. Działa tu jeszcze zupełnie legalnie Polska Misja Wojskowa, która pod pretekstem udzielania pomocy polskim żołnierzom, zajmuje się działalnością wywiadowczą. Misja umieszcza Bogdana na pewien czas u młodej Węgierki, współpracującej z Polakami. Pewnego dnia chłopak zauważa Krystynę w towarzystwie umundurowanego Węgra, ona jednak udaje, że go nie poznaje. Bogdan nawiązuje kontakt z Czechem Lauferem, kupcem z Pragi, podróżującym po Europie i świadczącym Polakom różne usługi, oczywiście za pieniądze. Laufer wybiera się właśnie do Wiednia. Wraz z nim jedzie Bogdan – z paszportem portugalskiego kupca. Po przekroczeniu granicy Trzeciej Rzeszy Laufer wyznaje, że jest Niemcem, w dodatku członkiem NSDAP. Bogdan odkrywa w walizeczce Niemca dokumenty dotyczące polskiej służby wywiadowczej. W wiedeńskim hotelu podczas kolacji pojawia się znów Krystyna – tym razem w towarzystwie niemieckiego oficera. W hotelowym pokoju Laufer całkowicie się demaskuje i – terroryzując Bogdana pistoletem – proponuje mu współpracę z gestapo. Bogdan zabija gestapowca, opuszcza hotel i krążąc ciemnymi ulicami Wiednia przedostaje się do Prateru. W nocy alianckie lotnictwo bombarduje Wiedeń. Bogdan pomaga w akcji ratowniczej, a nad ranem trafia do ludzi, których adres otrzymał w Budapeszcie. Po kilku dniach w przebraniu szwajcarskiego księdza, z odpowiednimi dokumentami wyrusza do Zurychu i dociera do następnego punktu kontaktowego. Jednak w neutralnej Szwajcarii zostaje wytropiony i aresztowany. Gestapowcy poddają go okrutnym torturom. Zorientowawszy się, że Niemcy wiedzą o nim wiele, Bogdan przyznaje się do spraw nieistotnych, zatajając najważniejsze. Podczas transportu z aresztu Bogdan inicjuje ucieczkę. Ranny w nogi, zostaje deportowany do francuskiego szpitala, pozostającego w dyspozycji gestapo. Francuski personel szpitala, aktywnie współpracujący z ruchem oporu, opiekuje się Bogdanem i umożliwia mu spotkanie z ranną Krystyną, także przebywającą w szpitalu. Nocą alianci bombardują szpital, a lekarze i francuscy partyzanci organizują udaną ucieczkę obojga Polaków. Krystyna zostaje jednak ciężko ranna. Na leśnej polanie ląduje specjalny samolot z Londynu. Krystyna, wytrawna agentka brytyjskiego wywiadu, córka polskiego dyplomaty i Szwajcarki – umiera. Bogdan zaś, podając hasło "Sto koni do stu brzegów dopłynie w sto dni", przekazuje majorowi przybyłemu samolotem (przedstawiającemu się zgodnie z instrukcją "Konrad Gustaw Bolesław trojga imion Wrzos") – koronkę z cennym stopem. Sam decyduje się pozostać wśród francuskich maquis, by czekać na okazję powrotu do walczącej Warszawy.
Reżyser filmu zadbał o możliwie wierne oddanie ducha literackiego oryginału. Zrobił też wiele, by maksymalnie uwiarygodnić swą opowieść. Jeśli tylko budżet na to zezwalał, zdjęcia realizowano w miejscach, o których mowa w scenariuszu, a więc w Słowacji, na Węgrzech oraz w krajach znajdujących się wówczas po zachodniej stronie żelaznej kurtyny. "Sto koni do stu brzegów" chwalono za dobre aktorstwo (udany debiut Tomasza Stockingera, niezastąpiony jako zaciekły hitlerowiec Eugeniusz Kujawski) oraz walory rozrywkowe, głównie wartką, sensacyjną akcję. Zbigniew Kuźmiński zaś potwierdził tym filmem opinię twórcy chętnie i kompetentnie parającego się kinem "dla szerokiej publiczności".
scenariusz: Zbigniew Kuźmiński(wg powieści Kazimierza Koźniewskiego)
zdjęcia: Wiesław Rutowicz
muzyka: Jerzy Maksymiuk
scenografia: Adam Nowakowski
obsada: Tomasz Stockinger, Barbara Brylska, Henryk Bista, Joanna Bogacka, Zdzisław Kozień, Eugeniusz Kujawski, Edward Lubaszenko, Andrzej Szczepkowski, Igor Śmiałowski, Ferenc Baracsi, Anna Mozolanka, Gyalog Odon, Marta Bako, Karoly M cs, Anna Milewska, Stanisław Gawlik
kierownik produkcji: Jerzy Rutowicz
produkcja: PRF "Zespoły Filmowe" – Zespół "Iluzjon"