Szabla od komendanta

reż.

Jan Jakub Kolski

1995, 1 godz. 42 min

Film rozpoczyna się od epizodu z 1920 roku, z wojny polsko-bolszewickiej. Na rozstaju dróg, przy samotnej brzozie, młody szwoleżer Jakubek pochyla głowę nad mogiłą ukochanej. Składa przysięgę: "Przyjde do Ciebie, kiedy mnie tylko zawołasz…" Współcześnie Jakubek ma lat blisko dziewięćdziesiąt. Bardzo chciałby się już połączyć ze swoją młodzieńczą miłością. Ma już nawet przygotowaną trumnę, którą zrobili mu współtowarzysze wojen – Kostek, Ignatko i Gniewisz. A jednak, kiedy oddawszy ducha Jakubek staje u wrót Nieba – św. Piotr zatrzymuje go. Nie można tam wejść z szablą u boku.
Nawet weznwany sam Pan Komendant przyznaje, że w myśl starej, szwoleżerskiej przysięgi szablę należy przekazać wnukowi, by podtrzymać tradycję polskiego oręża. Ale Jakubek nie ma wnuka. Ma za to syna, któego trzeba w takim razie czym prędzej ożenić.
Jakubek zostaje odesłany do rodzinnego Będkowa. Wraz z kompanami przystępuje do działania. Wprawdzie synowi Janeczkowi podoba się miejscowa nauczycielka, ale dziadkowie widzą lepszą dla niego żonę. Obdarzona pięknymi kształtami miejscowa piękność Hanka bedzie na pewno lepsza matką dla upragnionego wnuka. Niestety – dziewczyna ma już adoratorów. Zdesperowany Jakubek żeni syna z mimozowatą nauczycielką, ta – zgodnie z obawami – rodzi dziwczynkę. Tego jest już staruszkowi za wiele. Idzie z szablą pod brzozę. Wzywa głośno Komendandta i wypowiada mu posłuszeństwo. Oświadcza, że wybiera się do nieba z szablą – czy to się komuś podoba, czy nie. Ułapia się pnia brzozy. Drzewo wyrywa się z ziemi i unosi ku Niebu – zabierając ze sobą uszczęśliwionego bohatera.

Legenda
Sekcje pozakonkursowe