VIVAT KLAPKI! CZYLI JAK ZINTEGROWAĆ GOŚCI FESTIWALOWYCH
– „Mam rozmiar 38, proszę mi uwierzyć, że niewygodnie się chodzi w rozmiarze 41” – na szczęście mamy dużego, różowego klapka, który przychodzi z pomocą.
Z całą pewnością największym hitem tegorocznych pakietów akredytacyjnych są festiwalowe laczki. Współpraca z firmą Kubota to ewidentnie niekonwencjonalne rozwiązanie i ukłon w stronę młodości.
Mimo chłodniejszej aury i nadchodzącej dużymi krokami jesieni, w klapkach od Kubota z grafiką FPFF kroczyć można wszędzie. Tyle, że nikt z festiwalowych gości o rozmiar stopy nie pytał. Z tego powodu – mało kto w pakiecie trafił na obuwie – które mu pasuje.
I tu obudziła się oddolna inicjatywa – akcji wymiany klapków. Na początku było rozpytywanie znajomych – ale to okazało się być za mało. Na pomoc przychodzi Punkt Wymiany klapków, przy różowym gigancie. Można tam zostawić karteczkę samoprzylepną z numerem telefonu, imieniem i preferowanym rozmiarem.
– Mimo tego, że poszukiwania trwają i nie wiadomo, czy zakończą się powodzeniem, jest to ciekawa inicjatywa i możliwość nawiązania nowych kontaktów, integracji, a może nawet przyjaźni – mówi jedna z uczestniczek poszukiwań.
Bardzo prawdopodobne jest, że akcja skończy się jakimś małżeństwem lub nową produkcją filmową… Vivat klapki!
fot. Wojtek Rojek
Artykuł pochodzi z Gazety Festiwalowej „Klaps”.