Konsul

reż.

Mirosław Bork

1989, 1 godz. 44 min

Telewizja informuje o ujęciu hochsztaplera Czesława Wiśniaka vel Jacka Ben Silbersteina, w trakcie śledztwa zostają odtworzone oszustwa oskarżonego.
…Po wyjściu z więzienia Wiśniak odwiedza swą byłą dziewczynę, Ankę. Jej przyjacielowi, właścicielowi butiku, Grubemu, sprzedaje spodnie, których nie ma, zyskując na "transakcji" kilkaset tysięcy złotych.
Dzięki żonie swego dawnego kumpla z więzienia Wiśniak otrzymuje stanowisko głównego technologa w dużym przedsiębiorstwie na Śląsku. Tu odnajduje go Gruby i wymierza mu karę dotkliwie go bijąc.
Wiśniak trafia do mieszkającego w podwarszawskim Otwocku taksówkarza Mitury. Twierdzi, że podczas okupacji rodzina taksówkarza pomagała mu, teraz on chce się odwdzięczyć. Mitura oddaje Wiśniakowi dolary w gotówce w zamian za konto hochsztaplera "jest na nim pięć dolarów".
Przybierając nazwisko Jacek Ben Silberstein – Wiśniak zakłada we Wrocławiu…konsulat austriacki. Jest fetowany przez miejscowe władze, a nawet przyjęty w warszawskim Urzędzie Rady Ministrów. Gdy zaczyna mu się palić grunt pod nogami, wraz z Anką postanawiają uciec z Polski. Tuż przed punktem granicznym Silberstein stwierdza jednak, że nie wyobraża sobie życia gdzie indziej niż w Polsce.

scenariusz: Mirosław Bork
zdjęcia: Julian Szczerkowski
muzyka: Zbigniew Karnecki
scenografia: Tadeusz Kosarewicz
kostiumy: Małgorzata Stypułkowska
montaż: Krzysztof Osiecki
dźwięk: Ryszard Patkowski
obsada: Piotr Fronczewski(konsul), Maria Pakulnis(Anka), Krzysztof Zaleski(Gruby Fatso), Henryk Bista(Ługowski), Jerzy Bończak(Mitura), Gustaw Lutkiewicz(sędzia)
kierownik produkcji: Andrzej Janowski
produkcja: ZPPF – Zespół "Kadr"

Legenda
Sekcje pozakonkursowe